Komentarze: 1
Sven Phler, kto to jest Sven Phler? W pierwszym roku swojej kariery Sven Hannawald nosił jeszcze to nazwisko. Nazwisko po ojcu przyjął dopiero po małżeństwie rodziców,
Reginy Phler i Andreasa Hannawalda, i przeprowadzce
w południowe strony Niemiec. Pierwszym trenerem kombinatora norweskiego, Svena Hannawalda, był Erich Hilbig w klubie SC Dynamo Johanngeorgenstadt.
Czas pokazał, że Hannawald ma szczególne zdolności, wygrywając wielokrotnie młodzieżowe spartakiady. W wieku 13 lat trenował w szkole sportowej dla dzieci i młodzieży w Klingenthal - ciągle jeszcze jako kombinator. Pod koniec lat 80-tych Hanni oddał się całkowicie skokom narciarskim. Wtedy nastąpiło wydarzenie, bez którego Sven Hannawald prawdopodobnie nigdy nie byłby tym, kim jest obecnie: upadek muru berlińskiego i NRD.
Hannawald przeprowadził się już w 1990 w pobliże miasta Ulm
i wylądował w narciarskim internacie w Furtwangen. To był szczęśliwy traf dla młodego Niemca. "Gdybym nie przeniósł się
do Schwarzwaldu, nie byłoby sportowca o nazwisku Hannawald", powiedział Hanni. Wolfgang Steiert wziął pod swoją opiekę skoczka z Erlabrunn i stał się dla niego jak drugi ojciec.
W sezonie 1993/94 przyszedł pierwszy sukces: punkty
w klasyfikacji Pucharu Świata i zwycięstwo w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Planicy. Jego olbrzymia ambicja wpędziła go jednak w błędne koło. Pomimo całej masy oddanych skoków na treningach, nie udawało mu się dołączyć do światowej czołówki. Hannawald próbował dlatego obniżyć swoją wagę przez co wkrótce stanął na krawędzi anoreksji. Trener reprezentacji, Reinhard He, w ciężkich czasach stanął po jego stronie i obdarzył swojego podopiecznego zaufaniem. Sukcesów jednak ciągle nie było, a Hannawald wolny czas najchętniej spędzał na próżnowaniu i oglądaniu telewizji. Do tego wszystkiego doszła jeszcze kontuzja, stłuczenie nerek i wstrząśnienie mózgu, przez którą elektronik z zawodu stracił praktycznie cały sezon 1997/98. Jednak podczas Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen udało mu się wygrać pierwsze zawody Pucharu Świata i zająć drugą lokatę w całej imprezie.
W sezonie 1998/99 uwielbiający słońce Hannawald ustabilizował swoją pozycję w czołówce i nie mniej niż 19 razy znalazł się
w pierwszej dziesiątce. Jednak wciąż nie było zwycięstw. Ten rok był rokiem Martina Schmitta. Skoczek ze Schwarzwaldu miał swoje wielkie dni i wszystkich innych zawodników pozostawił w głębokim cieniu. Tej sytuacji nie mogła zmienić nawet wygrana Hannawalda w Letniej Grand Prix w 1999. Wprawdzie nie udało mu się ocalić formy z lata, ale i tak wywalczył w sezonie 1999/2000 swoje pierwsze, wielkie trofeum: oczywiście na mistrzostwach świata
w lotach narciarskich - złoty medal w Vikersund!
Jednak po tym sukcesie znów przyszedł kryzys. Hannawald nie wygrał żadnego konkursu Pucharu Świata w sezonie 2000/2001. Na nowo rozpoczęły się spekulacje na temat jego nienaturalnie niskiej wagi. To nie był szczególnie udany czas dla Hannawalda, który ciągle sam zajmuje się swoim małym gospodarstwem domowym w Schwarzwaldzie. Przełomowy moment nastąpił dopiero w życiu, wtedy 27-letniego, skoczka podczas Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2001/2002, kiedy to Hannawald jako pierwszy zawodnik w historii wygrał wszystkie cztery konkursy tej prestiżowej imprezy i zajął drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata, tuż za Adamem Małyszem.
A new star was born, Niemcy miały nowego bohatera. Hannawald po sukcesie nie zatracił swojej naturalności. Pojawiły się również krytyczne głosy z jego rodzinnych stron, gdzie zarzucano mu, że całkowicie zapomniał o swoich korzeniach.
Hymny pochwalne, kontrakty reklamowe, tony listów od fanów,
to wszystko stało się normalnością dla Hanniego. Na olimpiadzie w Salt Lake City w 2002 Niemiec wywalczył złoty medal z drużyną
i srebrny indywidualnie. Także miniony sezon obfitował w sukcesy, drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata, 6 indywidualnych wygranych, zwycięstwo w klasyfikacji Pucharu Świata w lotach narciarskich i drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni.